Dzień dziewiąty. Santervás de Campos – Sahagun.

Kategoria:

Inny świat. Już jestem w Sahagun, czyli tam gdzie szlak z Madrytu łączy się ze szlakiem francuskim. Tutaj juz widać na każdym kroku pielgrzymów. W schronisku duży ruch, nie takmjak do tej pory, kiedy byłem sam. Ale wracam na szlak.

Poranek jak każdego dnia. Pobódka o 6.00 rano. Łazienka, krem przeciwsłoneczny, krótka gimnastyka, pakowanie i w drogę. Jak wychodziłem, to miasteczko jeszcze spało. Na dworze było chlodnawo, na wszelki wypadek przed wyjściem ubrałem bluzę, która muszę przyznać, że mi się przydała. Przeszedłem szybko przez Santervás i po kilku minutach już byłem na szlaku prowadzącym do Santiago de Compostela. Wychodząc z miejscowości mamy do wyboru iść prosto szlakiem, albo po drodze odwiedzić kolejną i ostatnią miejscowość w prowincji Valladolid, Melgar De Arriba. Ja wybrałem opcję podstawową, czyli poszedłem prosto do Sahagun. Po drodze szlak przechodzi przez dwie miejscowości.

Mniej więcej po 7 kilometrach dochodzimy do Arenillas de Valderaduey. Mała miejscowość, w której mieszka niespełna 50 mieszkańców. Jest pierwszą wioską w prowincji Leon, którą mijam. Ogólnie mam wrażenie, że prowincja Leon jest biedniejszy od Valladolid. Podobne miejscowości, w poprzedniej prowincji były o wiele bardziej zadbane. Tutaj tego nie ma, a nawet kościół jest w opłakanym stanie.

IMG_0331.JPG

Z Arenillas szlak idzie przez cały czas wzdłuż rzeki. Bardzo przyjemny odcinek, dodatkowo cały czas chmury zasłaniały mi słońce. Po kolejnych 7 km szlak dochodzi do kolejnej miejscowości, do Grajal de Campos. Tuż przed miejscowością strzałki kierują w lewo omijając miasteczko. Ja jednak postanawiam je zobaczyć. Tym bardziej, że z daleka było widać zamek.

IMG_0336.JPG

Grajal de Campos to bardzo urocze miasteczko, w którym możemy zobaczyć zamek, pałac renesansowy i kościół gotycki. Zamek pochodzi z XVI wieku i uważany jest jako pierwszy zamek wyposażony w armaty. Zbudowany na podstawie kwadratu z 4 wierzami, w których mieściły się armaty. Z tego samego okresu jest pałac zbudowany na zlecenie książąt Grajal. Do pałacu doklejony jest kościół San Miguel w stylu gotyckim.

IMG_0342.JPG

IMG_0344.JPG

IMG_0352.JPG

Z Grajal już niedaleko do Sahagun. Tutaj znów miałem problemy ze znakami. Musiałem wrócić do miejsca gdzie szlak skręcał w lewo, a ja poszedłem do miasta. Tam już po przejściu przez rzekę poszedłem prosto do Sahagun. Muszę przyznać, że cały dzisiejszy dzień byłem trochę podeescytowany. Świadomość, że wejdę na szlak francuski, gdzie bedzie o wiele wiecej pielgrzymów powodowało, że czułem jakiś dziwny niepokój.

Po godzinie doszedłem na obrzeża miasta. Na samym wejściu przywitało mie stado owiec. A tuż zaraz na granicy miasta znajduje sie były kościół i klasztor franciszkański, w którym dzisiaj jest centrum interpretacji szlaku świętego Jakuba. W środku w kościele możemy zobaczyć Matkę Boską Pielgrzya, która została przyniesiona pieszo z Medina de Rioseco do tego kościoła. Według tradycji jest ona patronką pielgrzymów, a w szczególności tych, którzy idą szlakiem z Madrytu. Do schroniska musimy sie kierować w drugim kierunku jak nam pokazują strzlki szlaku, bo jesteśmy prawie przy wyjściu z miasta i musimy sie wrócić kawałek. Miasteczko bardzo urocze. Po wszystkich wioskach i małych miasteczkach przez które szedłem, wydaje mi sie wielką metropolią. Sahagun swoje znaczenie nabrało wraz z rozwojem szlaku świętego Jakuba. Warte zobaczenia sa też inne obiekty w mieście. Kościół San Lorenzo z XII wieku, w stylu romansko mudejar. Z tego samego okresu pochodzi inny kościół San Tirso, rownież w stylu romansko mudejar. W miasteczku możemy zobaczyć też pozostałości po Królewskim Klasztorze San Benito.

IMG_0367.JPG

IMG_0380.JPG

Po krótkim spacerze po miasteczku udałem sie do schroniska, aby skorzystać z możliwości wykąpania się i odpoczynku. Za 2 euro możemy skorzystać z łazienki, odpocząć, nawet skorzystać z łóżka. Jeśli byśmy chcieli zostać na noc musimy zapłacić 5 euro. Schronisko duże, w porównaniu do tych wcześniejszych, ma 64 miejsca. Schronisko jest w dawnym kościele Trinidad, które zostało zaadaptowane na schronisko. Mamy do dyspozycji pralnie, suszarnie, kuchnię, łazienkę i sale z łóżkami. Bardzo fajne.

W schronisku spotkałem grupę Polaków, niektórzy idą z Francji, niektórzy z Burgos. Zjedliśmy razem obiad. Wyglada na to, że będę miał problemy z pisaniem, teraz po drodze. Wsród takiej liczby osób, gdzie każdy ciebie zagaduje, nie bedzie łatwo.

Kontakt do schroniska
Albergue Municipal Cluny
Calle Arco 87,
Sahagun
Uwaga schronisko miedzy 14.00 a 16.00 jest zamknięte. Można wejść z boku, ale pózniej trzeba sie zarejestrować w recepcji.

Do zobaczenia jutro i miłej nocy.

IMG_0384.JPG

Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Telegram