W końcu będę musiał napisać o zasadach w schroniskach. Dlatego, że jedna z zasad jest, że schroniska me swoje godziny otwarcia i zamknięcia. Schronisko w Ponferadzie otwierają o 6.00 rano. Wiec około 5 rano powoli pielgrzymi zaczęli się budzić i tak przed godz 6.00 razem z innymi pielgrzymami już czekaliśmy na otwarcie bramy. Punktualnie o 6.00 otwarte zostały drzwi i jakoś parę minut po ruszyłem razem z Alvaro i Elena w drogę. Po drodze, w niektórych odcinkach szliśmy z innymi. Pozytywną rzeczą pielgrzymowania jest, że poznajesz innych ludzi i spotykasz się z nimi w kolejnych schroniskach i po drodze stają się twoimi znajomymi.
Na początku wszyscy mieliśmy problem z wyjściem z miasta. W końcu stworzyliśmy grupkę kilkunastu osób, która szła razem, bo za każdym skrzyżowaniem ktoś się gubił i czekał na innych, aby wspólnie kontynuować drogę. To dobry pomysł, aby nie iść jak nie jesteśmy pewni, tylko poczekać na innych. Zaoszczędzimy na kilometrach i czasie. Na obrzeżach Ponferady już szlak był w miarę dobrze oznaczony. Ale w mieście były miejsca, gdzie musieliśmy szukać znaków. Dalej szlak prowadzi przez miejscowości, które są przyczepione do Ponferady i po jakimś czasie wchodzi już w pola i winnice. Szlak jest prosty. Trochę niebezpieczny, bo w wielu miejscach idzie wzdłuż szosy. A jakies 8 km do Villafranca del Bierzo, za miejscowością Pieros są dwie opcje. Można iść wzdłuż jezdni, albo skręcić w prawo i pójść przez wioskę Valtuille de Ariiba. Drugi szlak, który wybraliśmy, jest o kilometr dłuższy, ale idzie wśród pól i winnic.
Schronisko w Villafranca del Bierzo jest na samym początku, zaraz przy wejściu do miasteczka. Bardzo przyzwoite schronisko i pierwsze w którym dostajemy jednorazowe prześcieradło z poszewka na poduszkę. To jest kolejna rzecz, o której powinniśmy pamiętać, to poszewka na poduszkę. Bo w schroniskach są poduszki, ale z poszewkami, które zmieniają pewnie co jakiś czas.
Dzisiejszy dzień pomimo, iż był w miarę łagodny, bo było niewiele wzniesień, to dał mi w kości. Przyszedłem zmęczony, nie wiem dlaczego. Może dlatego, że szedłem go z innymi, a to wybiło mnie z mojego rytmu. Być może nadeszło zmęczenie po tych kilkunastu dniach. A może z powodu bolącego palca małego, na którym zrobił mi się odcisk i mnie uwiera od kilku dni.
To może parę rad od pielgrzymów na temat odcisków, bo to jeden z ważniejszych tematów na szlaku. Po pierwsze, to obowiązkowo przekuwanie i betadyna. Niektórzy przykuwają z nitka i zostawiają ja, aby jak sie tworzy kolejny płyn od razu wypływał. Kolejna rada, to podpaski na spód buta, które powodują wchłanianie się potu i wilgoci. Specjalne wiązanie butów, aby noga nie leciała do końca buta, to ważne jest przy schodzeniu. Używanie talku, który wysusza. Niektórzy używają specjalnej wazeliny. Zmienianie skarpetek po drodze i suszenie nóg. To niektóre z porad. Tak czy inaczej, każdy ma swoje sposoby na odciski, ale też każdy je ma. Czyli niezależnie co zastosuje i tak je będziemy mieli. Pomijam osoby, którym się po prostu nie robią odciski.
Kontakt do schroniska
Albergue Municipal De Villafranca del Bierzo
Przy wejściu do miasta
Villafranca del Bierzo
Koszt 6 euro
Po krótkim odpoczynku poszedłem do miasteczka. Małe miasteczko z około 2 tys mieszkańcami, było bardzo ważne w dawnych czasach. Swój rozwój zawdzięcza szlakowi świętego Jakuba, kiedy tomów XI wieku zakonnicy zakładają zakon wokół którego tworzy sie miasteczko. Dzisiaj Villafranca del Bierzo może pochwalić się wspaniałymi budowlane. Kościół świętego Jakuba z XII wieku w stylu romańskimi. Z XVI wieku zamek, który zamieszkiwany jest przez rodzinę prywatna i nie możemy go zwiedzać. Dawny zakon franciszkanów z XIII wieku i XV wieczny kościół. Dawne pałace wzdłuż dawnej głównej ulicy, zwanej calle del Agua i wiele innych. Warte zobaczenie miasteczko.
Miłej nocy i do zobaczenia jutro na szlaku. Jutro ciężki dzień. Mam prze sobą 28 kilometrów i wspinaczka w górę na wysokość mniej więcej 1400 metrów. Dzisiaj poznałem kolejne dwie dziewczyny z polski, które śpią w schronisku. Podczas spaceru po mieście spotkałem kolejnych 4 Polaków, którzy chcą zrobić jutrzejsze podejście na dwa dni.