Dzień trzeci. Coca – Alcazarén

Kategoria:

Tak mija mój trzeci dzień w drodze do Santiago de Compostella. Z Coca wychodzę o świcie, mijam kościół Santa Maria La Mayor i po kilku minutach wierzę w stylu mudejar jaka została po dawnym kościele San Nicolas. A następnie w oddali wyłania sie na chwile zamek. Tak żegna mnie Coca.

20140808-211956-76796504.jpg

Trasa z Coca do następnego celu jest łatwa, prosta i przyjemna. Prawie cały czas szlak idzie po równym terenie. Zazwyczaj jest to droga prosta i głownie przez las sosnowy. No może trochę za monotonna droga, ale były gorsze odcinki, jak na przykład pierwszy dzien z Madrytu, gdzie cały dzień idzie się w słońcu. Mniej wiecej po godzinie, jak już słońce wzniesie się ponad horyzont robię przerwę na śniadanie. Muszę przyznać, że spodobało mi sie spożywanie śniadania w naturze zaraz po wschodzie słońca. Mam nadzieję, że warunki pogodowe pozwolą mi na kontynuowanie tradycji w kolejnych dniach.
20140808-212101-76861522.jpg

Jedyna miejscowością na trasie, zanim dojdzę do Alcazarén, jest to mała wioska Villeguillo. Miejscowość z około 130 mieszkańcami posiada miejskie schronisko i długą tradycję bycia częścią szlaku świętego Jakuba. W centrum wioski możemy zobaczyć granitowy kamień, który pochodzi z XVIII wieki i był kierunkowskazem na szlaku z Madrytu do Santiago de Compostela. Muszę oddać szacunek dla Villeguillo, nie jest to wioska, to jest miasto! To też pewnie dlatego jest tam bank i ośrodek zdrowia. Kościół jaki znajduje sie we wsi pochodzi z XVII wieku. Dawniej we wsi znajdował sie pałac markizów Herrera, po którym został tylko teren. A także w miejscowości znajduje sie Królewski Magazyn Zboża z XVIII wieku. A całą miejscowość otaczają pola uprawne, gdzie głownie uprawiane sa dzisiaj warzywa.

20140808-212217-76937057.jpg

20140808-212216-76936342.jpg

Po około 30 minutach znów wchodzi do lasu sosnowego, który bedzie mi towarzyszył prawie aż do końca dzieisjszego dnia, do Alcazarén. Po drodze mijam granicę prowincji Segowii i Valladolid, od tego momentu jesteśmy juz w Valladolid.

20140808-212243-76963509.jpg

Do miasteczka przybywam tuż przed 14.00 i zaraz na wejściu natrafiam na coś w rodzaju domu kultury i informacji turystycznej. Moje kroki kieruje bezpośrednio do tego urzędu, aby uzyskać informacje o kluczu do schroniska. Tam młoda dziewczyna, wyjaśnia mi, że osoba odpowiedzialna jest na urlopie, ale klucz jest w barze Real na calle Real 34 i tam mogę go odebrać. Tam właśnie sie udałem i od właścicielki, po uwczesnym okazaniu krednciału, przypieczetowaniu i spisania danych, dała mi klucz do schroniska.

Małe miasteczko, z 700 mieszkańcami, ma kilka zabytków. Jednym z nich jest kościół z XIII wieku. Kościół San Pedro zbudowany w stylu romansko- mudejar obecnie mieści centrum kulturalne. Przy placu głównym znajduje sie kolejny kościół, kościół Santiago Apostol. Ta świątynia zawiera pewne elementy stylu romanskiego i mudejar, aczkolwiek w XVIII wieku uległa powiększeniu i zreformowano ją. Rownież na placu głównym możemy podziwiać ratusz z XVIII wieku, którego fasada pochodzi z XVI wieku.

20140808-212322-77002410.jpg

20140808-212324-77004120.jpg

20140808-212523-77123922.jpg

Po odebraniu kluczy udałem sie do schroniska, aby sie wykąpać i odpocząć. A następnie wieczorem jak codziennie zrobić spacer po miasteczku. Jako że miasteczko i region znajduje sie na granicy kilku bardzo dobrych regionów winnych, nie omieszkalem wstąpić do baru i spróbować lokalnych trunków. Po drodze wchodząc do miasta widziałem winnice i biele winogrona. Okazuje sie, że jest to szczep Verdejo i region to D.O. Rueda, jedno z moich ulubionych białych win. Kolejne wino jakie możemy spotkać w Valladolid to D.O. Cigales. No i oczywiście jeden z lepszych regionów D.O. Ribera del Duera.

A jeśli chodzi o schronisko, to wyglada na nowe. Czysto, jasno, kuchnia z mikrofalówka i lodówka. Łazienka bez zastrzeżeń. Wyglada na to, ze dzisiejszą noc rownież spędzę sam. Pewnie tak będzie, aż do Sahagun gdzie wejdę na szlak francuski. Szlak z Madrytu został oficjalnie wytyczony i zatwierdzony w latach 1993-1999 roku. Od tamtego momentu powoli zaczyna być coraz bardziej popolurny, ale jak na razie nie ma na nim zbyt dużej ilości pielgrzymów. W Coca miła wolontariuszka mi powiedziała, że w ubiegłym roku mieli 500 pielgrzymów przez cały rok.

Jeżeli ktoś bedzie zainteresowany, aby zrobić ten szlak z Madrytu, to zamierzam po zakończeniu zebrać informacje i stworzyć coś w rodzaju przewodnika. Który bedzie zawierał podstawowe informacje, mapki, informacje o schroniskach, czy o warsztatach rowerowych, bo szlak jest popularny wsród rowerzystów.

Namiary na schronisko poniżej. A ja życzę miłej nocy i do jutra na szlaku.

Schronisko w Alcazarén
Klucze i informacje
Centro de dia, calle Hospital, w godz 10-14, 14-20
Bar Jubilados, calle Hospital, od godz 10.00 w poniedziałek od 16.00
Bar Real, calle Rela 34, od godz 11.30

20140808-212557-77157862.jpg

20140808-212558-77158746.jpg

20140808-212559-77159760.jpg

Facebook
Twitter
LinkedIn
WhatsApp
Telegram